Lodowe eksperymenty
Zima tego roku bawi się z nami w berka – pojawia się i znika. Ale to wcale nie przeszkadza nam w szukaniu odpowiedzi na „zimowe pytania”, np. jak powstaje lód? Jak szybko zamienić go w wodę i czy lód ma zapach? Zima to świetna okazja do przeprowadzenia doświadczeń związanych z lodem, śniegiem, zamarzaniem. Nawet jeśli mróz nie dopisuje – zawsze pozostaje zamrażarka!
Dziś zajęliśmy się zjawiskiem topnienia lodu. Ciekawym przeżyciem dla Biedronek było badanie kostek lodu przyniesionych w plastikowym woreczku. Grzesiu i Kacperek szybko zaobserwowali, że lód w ogóle nie pachnie, jest zimny i twardy jak kamień. Alan, któremu z worka wypadł kawałek lodu na dłoń, z radością obwieścił wszystkim, że lód zniknął, a w jego miejsce na rączce pojawiła się woda! To potwierdziło tylko fakt powstawania lodu z wody.
Pierwsze doświadczenie polegało na podgrzewaniu w misce z ciepłą wodą dwóch szklanek, w których w jednej był lód, a w drugiej woda. Na każdej zaznaczyliśmy równy poziom zawartości. Po chwili ogrzewania szklanek okazało się, że wody z rozpuszczonego lodu powstało mniej, niż w drugiej szklance, mimo iż na początku poziom obu był taki sam. To pokazało nam, że objętość lodu zmniejsza się po roztopieniu. Trudno powiedzieć co było dla nas ciekawsze: efekt, czy sama obserwacja topnienia lodu niemal na naszych oczach!
Drugim etapem było sprawdzenie, co stanie się z kostką lodu wrzuconą do zimnej wody? Zanim to zrobiliśmy, spróbowaliśmy ustalić hipotetyczną odpowiedź na to pytanie. Grześ, Franio i Alan byli niemal pewni, że kostka lodu „spadnie na sam dół miski”. Gabrynia i Justysia z kolei optowały za tym, że będzie pływał na powierzchni. Kacper stwierdził, że pewnie się rozpuści, tak jak wcześniej w dłoni Alana. Okazało się, że dziewczynki miały rację – lód pływał na powierzchni wody i ani myślał opadać na dno. Chłopcy na wszelki wypadek dołożyli jeszcze dwie kostki do wody, żeby sprawdzić czy to aby nie przypadek, że ta pierwsza nie chce opaść „na dół miski”. Wytłumaczenie zaobserwowanego zjawiska okazało się dość zaskakujące – lód jest lżejszy od wody.
W ostatniej części zabaw z lodem zaobserwowaliśmy, że szybciej rozpuszczają się trzy kostki lodu, niż jedna. Pozornie proste i oczywiste zjawisko szybszego topnienia lodu o mniejszej masie wymagało dokładniejszego wytłumaczenia, w którym pomocny okazał się pluszowy miś polarny Sopelek, nasz przyjaciel z Grenlandii. Przenieśliśmy się na suchy ląd i pokazaliśmy fenomen na przykładzie klocków. Franio bardzo szybko skonstatował, że przecież trzy klocki to więcej, niż jeden i zajmują więcej miejsca, niż pojedynczy. A to oznacza, że tak samo było z lodem - jedna kostka to mało, więc szybko się roztopiła, a trzy to już więcej i potrzebowały więcej czasu na zniknięcie...
Wioletta Przychodzeń