Eksperymentujemy- badamy śnieg i lód ...
Za oknem malownicza – prawdziwa zima. Biały i jakże puchaty śnieg krył w sobie wiele nie do końca wyjaśnionych zagadek. Dlatego postanowiliśmy trochę na nim poeksperymentować. Zanim wybraliśmy się na dwór po przedmiot naszych badań, skupiliśmy się nad słoikiem, który był napełniony pewnym płynem. Antek z Mają od razu odkryli, że jest to barwnik. Napełniliśmy nim nasze dwa balony i dolaliśmy wody z kranu. Mogliśmy już wybrać się na dwór... Nicolka i Oliwka zabrały słoiki a Bruno i Szymek zaopiekowali się balonami, które zostawiliśmy na placu zabaw. Oczywiście za kilka dni sprawdzimy, co się z nimi stanie. Wspólnie napełniliśmy oba słoiki śniegiem i powróciliśmy do przedszkola. Postanowiliśmy sprawdzić właściwości śniegu. Jaki on jest? I czy na pewno jest taki czyściutki, na jaki wygląda. Na naszych ciepłych rączkach śnieg szybciej się roztapiał, był bardzo, ale to bardzo zimny i coraz to bardziej mokry. Resztę śniegu pozostawiliśmy na parapecie, z którego została tylko woda. Ale jaka woda? Z pomocą lupy od razu zauważyliśmy wiele zanieczyszczeń, które zebrał śnieg spadając z nieba. Roztopiony biały puch ponownie wykorzystaliśmy i przelaliśmy do pojemnika, który włożyliśmy do naszej przedszkolnej zamrażali. Następnego dnia z zamkniętymi oczami od razu rozpoznaliśmy poprzez dotyk ze jest to lód i nawiązując do niego rozmawialiśmy o powstawaniu sopli. Dzięki opadom śniegu mogliśmy dowiedzieć się ze każdy płatek ma tyle samo ramion, ale różni się kształtem. Zosia z Bartkiem dostrzegli, że na tablicy znajduje się oszukany płatek. Miał za dużo o 1 ramię od pozostałych. Ten biały puch zainspirował nas do poklasyfikowania śniegu oraz wykonania bałwanków z oryginalnym kapeluszem:)
Małgorzata Kalicka